Brak produktów
- Wielogatunkowość książki sprawia, że jest idealną propozycją dla fanów fantastyki, obyczajówek, romansu i kryminału;
- Powrót do znanego i uwielbianego uniwersum Thornu;
- Kolejna książka bestsellerowej autorki i mistrzyni urbanfantasy.
Miłość, śmierć i sprawiedliwość w Thornie
Katia jest nekromantką, odkąd tylko pamięta. Cmentarze, śmierć i zmarli to stałe elementy w jej życiu. Cała reszta, cóż, weszła w fazę chaosu.
Jej bezpieczny i przytulny dom przestał być azylem. Pomysł, by startować w wyborach do Starszyzny Thornu, zaczyna jej się odbijać czkawką. I wszystko wskazuje na to, że musi się przeprowadzić i postawić swoje dotychczasowe życie na głowie. A do tego ktoś wykrada z trumien ciała dziewczynek. Coś, na co nekromantka po prostu nie może pozwolić. Zwłaszcza gdy wytrącona z równowagi bogini daje jej ultimatum.
Czy w tym całym zamęcie Katia ma w ogóle jeszcze czas na sprawy sercowe? Przystojny i nieznośnie uroczy przedsiębiorca pogrzebowy sądzi, że i owszem. Nekromantka i przedsiębiorca pogrzebowy, czy to w ogóle może się udać?
Ta historia jest jak Katia – łączy w sobie ciepło i romantyczne porywy z makabrą śmierci i cmentarnych tajemnic.
Za kurtyną życia i śmierci w Thornie
Dla Katii granica między życiem a śmiercią zawsze była cienka. Dla urodzonej nekromantki związki z duchami i zmarłymi były codziennością. Lecz ostatnie zdarzenia w jej życiu przypominają bardziej burzliwe tornado niż spokojną wodę.
Jej dom, kiedyś schronienie pełne ciepła i spokoju, staje się więzieniem, z którego chce się uciec. Decyzja o kandydowaniu na stanowisko w Radzie Starszych Thornu, teraz wydaje się być błędem, którego nie da się cofnąć. W międzyczasie, nieznany złoczyńca dokonuje makabrycznych kradzieży ciał młodych dziewczynek z trumien. Zadanie, które dla nekromantki jest nie do przyjęcia. Tym bardziej, gdy rozgniewana bogini stawia przed nią trudne wyzwanie.
Czy w tym wirze wydarzeń, jest miejsce na uczucia? Charyzmatyczny, choć drażniąco urokliwy właściciel zakładu pogrzebowego jest przekonany, że tak. Ale czy ich niecodzienna relacja przetrwa próbę czasu i wyzwań, które na nich czekają?
Pełna empatii Katia skradła moje serce. Zabrała mnie do Thornu na wycieczkę, której długo nie zapomnę.
Katarzyna Berenika Miszczuk, autorka Szeptuchy
Pisarka seryjna, wielbicielka kryminalistyki i popkultury. Powołuje do życia silne i wyraziste postaci. Stwarza alternatywne miasta wypełnione magią. Nieustannie knuje intrygi, przyprawiające jej bohaterów o ból głowy. Swobodnie wędruje między fantastyką i kryminałem.
Autorka książkowych serii – Heksalogia o Dorze Wilk, Trylogia Szamańska, Trylogia Nikity, Kroniki Thornu, Kroniki Sąsiedzkie, Klan Koźlaków, Garstki z Ustki, Trylogia Franka i Finki – a także wielu opowiadań (m.in. tych w antologiach: Inne Światy, Harda Horda, Harde Baśnie, Inne nieba, Cztery pory magii) i komiksu (Przygody małego duchołapa).
Tytuł polskiego wydania: | Katia. Cmentarne love story |
Tytuł oryginału: | Katia. Cmentarne love story |
Autor książki: | Aneta Jadowska |
ISBN: | 9788383303680 |
Format: | 135 x 210 mm |
Data wydania: | 25 października 2023 |
Liczba stron: | 480 |
Okładka | Miękka |
Produkt: | Książka papierowa |
recenzja
Nadciągają trupy, cmentarze i jesienne mrozy i nie, nie mówię o Halloween ;) Mowa o najnowszej książce Anety Jadowskiej, naczelnej jesieniary ! Chcociaż początkowo miałam małe problemy z prozą Jadowskiej to już od jakiegoś czasu nie mogę powiedzieć, że nie wyczekuję kolejnych jej powieści tym bardziej, że zazwyczaj umilają mi jesienne wieczory. „Katia…” co prawda nie jest ciepłą i miłą historią – sprawa kradzieży ciał małych dziewczynek nie ma szansy być taką opowieścią, to i tak myślę, że wszyscy znajdą w tej książce coś rozczulającego. Katia pokazuje nam część siebie, jak dochodzi do tego momentu w życiu gdy każdy z nas musi coś zmienić, z czymś się pogodzić aby móc dalej iść w świat w zgodzie ze sobą. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że uważam, że książka mogłaby mieć trochę szybsze tempo, chociaż uwielbiam to jak Jadowska dokładnie opisuje jak wygląda garncarstwo i tworzenie ceramiki(tych elementów absolutnie proszę nie pomijać) to czasem miałam wrażenie, że kręcimy się w kółko i po kilka razy powtarzamy to samo. Książkę gorąco polecam, to taki czasoumilacz od którego trudno się oderwać.
recenzja
W kolejnej powieści Anety Jadowskiej wracamy do Thornu, tym razem u boku nekromentki Katii, znanej nam wcześniej jako przyjaciółka Dory Wilk (i w tym aspekcie nic się nie zmieniło). Razem z nią spróbujemy rozwiązać zagadkę znikających ciał, wystartujemy w pierwszych (w historii Thornu) wyborach do Starszyzny i dowiemy się jaką kawę najbardziej lubi Pani Śmierć.
"Katia. Cmentarne love story" to książka, którą czytało mi się dobrze, chociaż nie czułam się w 100% zaangażowana w fabułę, jakby działa się trochę obok mnie. Być może wpłynął na to fakt, że nie zdążyłam jeszcze przeczytać wszystkich pozostałych książek z tego uniwersum, ergo nie zawsze znałam kontekst sytuacyjny.
Niemniej, jeśli ktoś szuka nadprzyrodzonego kryminału z nutką romansu, warto sięgnąć po tą pozycję.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu SQN
recenzja
Aneta Jadowska i jej powieści to dla mnie wcielenie jesieni. W jakiś pokręcony sposób kojarzę autorkę i jej książki z pomarańczowymi liśćmi, dyniami, ciepłymi szalikami i kubkami gorącej herbaty – i jest to dla mnie najbardziej cozy obrazek na świecie. „Katia…” nie jest jednak tak ciepłą i miłą historią – sprawa kradzieży ciał małych dziewczynek nie może być milutkim rozmiękczaczem serducha(chociaż i takie wątki w niej znajdziecie). Dla mnie to idealna książka do czytania w okresie około halloweenowym, jest groza, jest wątek romantyczny i mamy śmierć – a nawet Panią Śmierć. Boginie. Katia pokazuje nam część siebie, jak dochodzi do tego momentu w życiu gdy każdy z nas musi coś zmienić, z czymś się pogodzić aby móc dalej iść w świat w zgodzie ze sobą. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że uważam, że książka mogłaby mieć trochę szybsze tempo, chociaż uwielbiam to jak Jadowska dokładnie opisuje jak wygląda garncarstwo i tworzenie ceramiki(tych elementów absolutnie proszę nie pomijać) to czasem miałam wrażenie, że kręcimy się w kółko i po kilka razy powtarzamy to samo. Książkę gorąco polecam, to taki czasoumilacz od którego trudno się oderwać.
Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem SQN.
recenzja
Miałam okazję przeczytać przedpremierowo „Katia. Cmentarne love story” i już nie mogę się doczekać, aż wszyscy będziecie mieć okazję poznać tę historię! Aneta Jadowska i jej powieści to dla mnie wcielenie jesieni. W jakiś pokręcony sposób kojarzę autorkę i jej książki z pomarańczowymi liśćmi, dyniami, ciepłymi szalikami i kubkami gorącej herbaty – i jest to dla mnie najbardziej cozy obrazek na świecie. „Katia…” nie jest jednak tak ciepłą i miłą historią – sprawa kradzieży ciał małych dziewczynek nie może być milutkim rozmiękczaczem serducha(chociaż i takie wątki w niej znajdziecie). Dla mnie to idealna książka do czytania w okresie około halloweenowym, jest groza, jest wątek romantyczny i mamy śmierć – a nawet Panią Śmierć. Boginie. Katia pokazuje nam część siebie, jak dochodzi do tego momentu w życiu gdy każdy z nas musi coś zmienić, z czymś się pogodzić aby móc dalej iść w świat w zgodzie ze sobą. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że uważam, że książka mogłaby mieć trochę szybsze tempo, chociaż uwielbiam to jak Jadowska dokładnie opisuje jak wygląda garncarstwo i tworzenie ceramiki(tych elementów absolutnie proszę nie pomijać) to czasem miałam wrażenie, że kręcimy się w kółko i po kilka razy powtarzamy to samo. Książkę gorąco polecam, to taki czasoumilacz od którego trudno się oderwać.
Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem SQN.
~Idris z @w.literatkach
recenzja
Wracamy do świata wyjątkowego. Świata tak bliskiego, a tak odległego. Niby Toruń a jednak Thorn.
Tym razem śledzimy losy Katii nelromantki, która lubuje się w garncarstwie - kto by nie chciał słodkiej urny na swoje prochy? Na pewno nie Kazimierz Kaczmarek, który zażyczył sobie eleganckie naczynie godne jego żony…
Jednak nie to jest główną zagwozdką Katii. Z cmentarza w Thornie zniknęły ciała zm@rłych dzieci, a Matka Ziemia lamentuje cały czas, nie dając nakromantce spokoju. Pojawiają się bardzo silne namowy z wielu stron, żeby dziewczyna się wyprowadziła z Torunia i stała częścią Starszyzny. Do tego pojawia się Adam i oczywiście namiesza w głowie Katii, rozgrzebując jej serce…
Dziewczyna nie może zaznać spokoju, a to dopiero początek.
.
Już czytając pierwsze zdanie wiedziałam, że pokocham tą historię. Katia niesamowicie przypadła mi do gustu i okazała się być TĄ bohaterką! UWIELBIAM JĄ! Jest niesamowicie inteligentna, roztrzepana, bardzo ludzka, pomimo swojej magii i sama chętnie bym się z nią zaprzyjaźniła. Tak samo jak pokochałam Witkacego i jego przygody, tak samo jak i nie bardziej zachwycam się Katią. Ma niesamowitą energię, a jej moc jest w odcieniach FIOLETU!
.
Przez książkę się płynie - jedynie brak czasu spowalniał moje zanurzenie się w historię, ale kiedy zaczynałam czytać, ciężko się było oderwać! Raz nawet przejechałam przystanek!!
Zdecydowanie Aneta Jadowska jest jedną z tychc pisarek, po której powieści sięgam w ciemno. Nie tylko jej osobowość jest wyjątkowa, to styl pisania, tworzenie fabuł i kreacje bohaterów zabierają mnie w najbardziej komfortowe rejony w mojej głowie i duszy. Nie potrafię wytłumaczyć tego jak bardzo dobrze autorka włada moimi emocjami.
.
„Katia.Cmentarne love story” nie tylko intryguje tytułem, ale i piękną okładką i ilustracjami @babinskamagdalena - czyli jednej z najlepszych ilustratorek