Dlaczego książka Jima White’a „Manchester United. Diabelska biografia” to biblia? Ma wszystko: opisy idealnie oddające klimat Manchesteru jako miasta, historię United i kluczowe dla klubu momenty, wręcz mistyczne dla kibiców. Zachwyca niczym mecz Premier League, trzyma tempo, jest swoistym czytelniczym spektaklem, którego powtórki oglądałbym codziennie. Tu nie ma podziału na opowieści lekkie i cięższe. Ale to nie oznacza, że White’owi brakuje kolorytu. Przeważa przede wszystkim jedna, najważniejsza – czerwień, ta od Diabłów.
Cały ten wielki tom przypominający nieco „Barca. Życie, pasja, ludzie” Jimmy’ego Burnsa może być odpowiednikiem dzieła o katalońskim gigancie dla fanów zespołu z Wysp Brytyjskich. Już sam początek, gdy odbiorca musi zrozumieć, jak Manchester United zrodził się i powstawał w niezwykle nieprzystosowanym do piłki klimacie. Dziś, gdy przejdziemy się ulicami, o których wspomina White w „Diabelskiej biografii”, zapewne nie będziemy w stanie uwierzyć, że kiedyś nie oddychały piłką, a jedynie silnikami maszyn i spalinami. Kluczowe historie i rozdziały są napisane w niemalże doskonały sposób. Chciałoby się posłuchać opowiadającego o tym dziennikarza „The Independent” i „Daily Telegraph” na żywo, najlepiej na Old Trafford, który przenika do naszych rzeczywistości przez strony tej publikacji.
Książka zawiera nie tylko niezwykłe opisy spotkań, analizy gry i poszczególnych składów drużyny, ale także wiele anegdot i świetnych cytatów. Ja upodobałem sobie ten Matta Busby’ego: „Porażka nie powinna być powodem do rozpaczy, tak jak triumf nie powinien być powodem do pychy”. Sięgając po tę pozycję, nie wierzyłem, że historię da się opisać źle. Ale też nie podejrzewałem, że podróż, w jaką zabierze mnie Jim White, stanie się doświadczeniem tak unikalnym. Nie jestem fanatykiem angielskiej piłki, nie oglądam każdego meczu United, Chelsea czy innych gigantów. Ale po prostu nie można przejść obojętnie obok tak świetnie opisanej historii klubu tak wartościowego dla futbolu globalnie. Jest w końcu obok Realu i Barcelony drużyną najbardziej rozpoznawalną wśród kibiców.
Porównując tę książkę do transferów dokonanych przez klub w letnim oknie – ma ona doświadczenie i stabilność przychodzącego z Chelsea Nemanji Maticia, czasem bombastyczność, ale i chłód oglądu sytuacji napastnika z krwi i kości, za jakiego uważam Belga Romelu Lukaku, jak także sporo spokojnych i konkretnych myśli w stylu młodego talentu z defensywy – Victora Lindelofa. To książka różnorodna, chyba najlepiej pasuje do niej słowo „kompletna”. Podobne określenia można usłyszeć ostatnio od ekspertów pod adresem drużyny Jose Mourinho, będącej na czele angielskiej ekstraklasy. Dla mnie „Manchester United. Diabelska biografia” Jima White’a wygrywa swoją ligę, zupełnie odrębną od tych ze zwyczajnymi książkami sportowymi. Wchodzi do panteonu pozycji, które trzeba przeczytać i mieć na półce. Trzymać, zaglądać, przypominać sobie, choć w zasadzie jej lektury się nie zapomina. Pozostanie w mojej głowie na długo i zawsze patrząc na MU na ekranie telewizora, wspominać będę Cantonę, Busby’ego, Fergusona czy nawet Cristiano Ronaldo takich, jakich poznałem dzięki tej cudownej książce.
Więcej informacji o książce -> KLIKNIJ TUTAJ
Autor: Jakub Balcerski
Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł