Brak produktów

Wartość produktów: 0,00 zł
Realizuj zamówienie

Produkt dodany do koszyka!

Ilość:
Razem:

Produktów w koszyku: 0. Jest 1 produkt w Twoim koszyku.

Wartość koszyka:

Pięć najciekawszych El Clásico w XXI wieku

Pięć najciekawszych El Clásico w XXI wieku

Nie od dziś wiadomo, że największą telewizyjną widownię gromadzą mistrzostwa świata i Europy oraz finały Ligi Mistrzów. Ligowa rywalizacja nie budzi aż takiego zainteresowania. Wyjątkiem są mecze pomiędzy FC Barceloną a Realem Madryt. Spotkania te gromadzą przed ekranami miliony kibiców na całym świecie. Wydawnictwo SQN prezentuje swą najnowszą książkę pt. Barça vs Real. Wrogowie, którzy nie mogą bez siebie żyć, wydaną w specjalnej serii SQN Originals. My zaś przedstawiamy Ci zestawienie pięciu najbardziej interesujących El Clásico w obecnym stuleciu.

 

1. Real Madryt – FC Barcelona 0:3, 19 listopada 2005 roku – 12. kolejka La Liga (o czym dowiesz się więcej z książki Ronaldinho. Uśmiech futbolu)

 

Po kilku latach posuchy FC Barcelona w 2005 roku powróciła do wielkiej formy. Podopieczni Franka Rijkaarda triumfowali w lidze hiszpańskiej. Euforię na Camp Nou wzbudziły występy niedawno sprowadzonego brazylijskiego gwiazdora Ronaldinho. W klubie ze stolicy Hiszpanii zaś wydawało się, że pewna epoka powoli dobiega końca. Najważniejsze postaci, takie jak Zinédine Zidane, Ronaldo czy David Beckham, powoli zatracały swój blask. Po utraconym prymacie w ligowej rywalizacji Królewscy mieli nadzieję na szybkie odzyskanie mistrzostwa Hiszpanii.


Na początku kampanii 2005/06 rywalizacja między obydwoma drużynami była wyrównana. Pierwsze starcie między Realem a Barceloną w tamtym sezonie zaplanowano w 12. kolejce La Liga. Oba kluby wystawiły najmocniejsze zestawienia. Już w 15. minucie Santiago Bernabéu precyzyjnym strzałem uciszył Samuel Eto’o. W drugiej połowie zaś 80 tysięcy widzów zostało olśnionych dwoma spektakularnymi trafieniami Ronaldinho. Zespół trenowany przez Vanderleia Luxemburgo był bezradny, a Duma Katalonii obrała kurs na kolejny triumf w lidze.

 

 

2. FC Barcelona – Real Madryt 5:0, 25 listopada 2010 roku – 13. kolejka La Liga (kulisy tego meczu poznasz dzięki lekturze książki pt. Barça. Złota dekada)

 

Chyba żadne El Clásico w ostatnich dekadach nie zapadło tak trwale w pamięci kibiców obu klubów. W przededniu sezonu 2008/09 stery w Barcelonie objął Pep Guardiola. W błyskawicznym tempie stworzył wspaniale grającą drużynę, która w kampanii tej sięgnęła po potrójną koronę. W Realu zaś doszło do sporych zmian. Pożegnano się z wieloma piłkarzami tworzącymi legendarną ekipę Galácticos. W 2010 roku Królewscy zyskali nowego trenera, José Mourinho, co otworzyło nową erę w pojedynkach między dwoma największymi rywalami w Hiszpanii.


Po 12 kolejkach sezonu 2010/11 liderem La Liga był Real z jednopunktową przewagą nad Barceloną. Pozostałe zespoły nie liczyły się już w zasadzie w walce o końcowe zwycięstwo. W dziewiątej minucie wynik spotkania otworzył Xavi, a już osiem minut potem prowadzenie Blaugrany podwyższył Pedro. Real Madryt stanął pod ścianą, Mourinho postanowił zaryzykować i zdecydował się na ofensywę. Skończyło się to dla niego i jego zespołu bardzo źle, w drugiej połowie bowiem gospodarze strzelili jeszcze trzy gole autorstwa Davida Villi oraz Jeffréna. Był to wielki triumf Dumy Katalonii i duże upokorzenie dla gości.

 

 

3. Real Madryt – FC Barcelona 0:2, 27 kwietnia 2011 roku – pierwszy mecz półfinałowy w Lidze Mistrzów (a kulisy tej edycji Ligi Mistrzów odsłonił Leszek Orłowski w książce pt. 30 lat Ligi Mistrzów. Tom 2)

 

Stosunki między Barceloną a Realem Madryt być może nigdy nie były tak napięte jak w latach 2010–2013. Słynący z wielu kontrowersyjnych zachowań i wypowiedzi Mourinho nieustannie dolewał oliwy do ognia, a piłkarze oraz sztab szkoleniowy klubu ze stolicy Katalonii nie pozostawali Portugalczykowi dłużni. Także kibice na wszelkiego rodzaju forach ciągle podsycali atmosferę, co skutkowało większym prestiżem kolejnych klasyków. W sezonie 2010/11 odbyło się ich aż pięć – dwa w krajowej lidze, jeden w finale Pucharu Króla oraz dwa – najbardziej pamiętne – w półfinale Ligi Mistrzów.


Oba zespoły bez większych trudności dotarły do tej fazy klubowych mistrzostw Europy. Zdawało się, że to przedwczesny finał, który wyłoni ostatecznego zwycięzcę całych rozgrywek. Mecz okazał się bardzo zacięty i brutalny. Sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Decydujące dla losów rywalizacji momenty nadeszły w ostatnim kwadransie, kiedy o swym piłkarskim geniuszu po raz kolejny dał znać Leo Messi. Zdobył dwie bramki, czym zapewnił Dumie Katalonii duży komfort przed rewanżem na swoim stadionie. Finalnie Barcelona awansowała do finału, w którym wygrała z Manchesterem United 3:1.

 

 

4. Real Madryt – FC Barcelona 1:2, 16 kwietnia 2014 roku – finał Pucharu Króla (a o rywalizacji dwóch najlepszych piłkarzy w tym okresie dowiesz się z książki Cristiano i Leo. Historia rywalizacji Ronaldo i Messiego)

 

W kolejnych latach na hiszpańskim podwórku nadal najsilniejszym graczem była Barcelona. Nie dominowała jednak już tak jak w okresie prowadzenia jej przez Pepa Guardiolę, który odszedł z klubu w 2012 roku. Jego następcą został Tito Vilanova. W połowie 2013 roku musiał jednak zrezygnować ze stanowiska wskutek poważnych problemów zdrowotnych, a kolejnym trenerem Dumy Katalonii został Gerardo Martino. W 2013 roku z ławką trenerską na Santiago Bernabéu pożegnał się Mourinho. Zastąpił go Carlo Ancelotti. Relacje między klubami nie były już tak napięte, ale mimo to na boisku u obu rywali czuć było wielką żądzę zwycięstwa.


W La Liga w sezonie 2013/2014 niespodziewanie triumfowało Atlético Madryt. Do finału Ligi Mistrzów wraz z Atlético doszli Królewscy i okazało się, że jedyną szansą dla Dumy Katalonii na zdobycie jakiegokolwiek trofeum jest zwycięstwo w Pucharze Króla. Barcelonie nie udała się jednak nawet ta sztuka. Na Estadio Mestalla kibice byli świadkami bardzo wyrównanego starcia, o którym rozstrzygnął gol Garetha Bale’a. Minął on w nadzwyczajny sposób przy linii bocznej Marca Bartrę, czym utorował sobie drogę do zdobycia drugiej bramki dla Realu. Jedenaście dni potem sympatycy Barcelony otrzymali kolejny cios – po długiej walce z nowotworem zmarł Tito Vilanova. Fani Realu z kolei pod koniec maja cieszyli się z triumfu w Lidze Mistrzów.

 

 

5. Real Madryt – FC Barcelona 2:3, 23 kwietnia 2017 roku – 33. kolejka La Liga (o bohaterze tego spotkania przeczytasz w książce Leo Messi. Autoryzowana biografia)

 

FC Barcelona i Real Madryt dzielili między sobą łupy w latach 2015 i 2016. Duma Katalonii dwukrotnie zdobyła mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla, a także wygrała Ligę Mistrzów w roku 2015. Królewscy zaś sięgnęli po klubowe mistrzostwo Europy w 2016 roku. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że każde El Clásico w tym okresie było starciem dwóch najsilniejszych drużyn na świecie. Gwiazdy Leo Messiego i Cristiano Ronaldo błyszczały w tym okresie wyjątkowo mocno. Byli liderami swych drużyn i w każdej chwili mogli przechylić szalę zwycięstwa na stronę własnych zespołów.


Przed tym meczem ligowa tabela korzystniej prezentowała się dla Realu. Królewscy prowadzili z przewagą sześciu punktów nad Blaugraną. Tylko zwycięstwo pozwalało podopiecznym Luisa Enrique przedłużyć szansę na zwycięstwo w La Liga. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Druga część spotkania długo nie obfitowała w emocje, ale ostatnie 20 minut w pełni to kibicom zrekompensowało. W 73. minucie na prowadzenie Dumę Katalonii wyprowadził Ivan Rakitić. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównał James Rodríguez. Ostatnie słowo należało jednak do Messiego, który w doliczonym czasie ładnym strzałem zapewnił trzy punkty swojemu zespołowi.

 

 

Żadna rywalizacja piłkarska nie wywołuje tylu dyskusji co mecze Barcelony z Realem Madryt. Sympatycy obu drużyn czekają na te starcia w każdym zakątku globu. Zapraszamy do sportowej księgarni internetowej labotiga.pl, gdzie znajdziesz wiele książek o obu zespołach, a także mnóstwo innych pozycji o futbolu!

Skomentuj ten wpis

* Imię
* Email (nie publikowany)
* Komentarz
Przepisz kod