Brak produktów

Wartość produktów: 0,00 zł
Realizuj zamówienie

Produkt dodany do koszyka!

Ilość:
Razem:

Produktów w koszyku: 0. Jest 1 produkt w Twoim koszyku.

Wartość koszyka:

Pięć najlepszych finałów w historii mistrzostw świata

Pięć najlepszych finałów w historii mistrzostw świata

Finały mistrzostw świata w piłce nożnej za każdym razem wywołują olbrzymie zainteresowanie kibiców z całego świata. Kilka batalii o złoto można zaliczyć do najbardziej emocjonujących meczów w dziejach futbolu. To spotkania, które powinien znać każdy sympatyk futbolu i które warto obejrzeć nawet po wielu latach. Wydawnictwo SQN przedstawia swą najnowszą książkę pt. Historia mundiali. Tom 2. My zaś w poniższym tekście prezentujemy zestawienie pięciu najlepszych finałów w historii mistrzostw świata w piłce nożnej.

 

1. Finał mistrzostw świata w 1950 (o którym przeczytasz w książce pt. Historia mundiali. Tom 1)

 

Urugwaj – Brazylia 2:1

 

Mundial rozgrywany w 1950 roku w Brazylii był pierwszym powojennym turniejem tego typu. Wzięło w nim udział zaledwie 13 zespołów, pomimo zakwalifikowania się do niego 16 drużyn. Szkocja, Turcja i Indie nie zdecydowały się na grę ze względu na zbyt duże koszty podróży. W opinii ekspertów i kibiców faworytem do sięgnięcia po końcowy triumf byli gospodarze. Formuła mistrzostw była specyficzna, nie zaplanowano bowiem meczu finałowego, lecz fazę finałową, w której cztery najlepsze zespoły zmierzyły się w formule każdy z każdym.


Los sprawił, że ostatni mecz pomiędzy Brazylią a Urugwajem decydował o tym, kto wzniesie Puchar Rimeta. W poprzednich spotkaniach Canarinhos zdemolowali Szwedów i Hiszpanów, a Urusi zremisowali z Hiszpanią i nieznacznie pokonali Skandynawów. Sądzono więc, że gospodarze pewnie sięgną po tytuł. Na początku drugiej połowy Brazylijczycy objęli prowadzenie i wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty. Spuścili jednak z tonu, co wykorzystali rywale, odpowiadając dwoma golami. Urugwaj ostatecznie wygrał, co do dziś określa się jako największą niespodziankę w historii mistrzostw świata. W Brazylii tę porażkę odebrano jako tragedię narodową i traktowana jest w ten sposób nawet obecnie.

 

 

2. Finał mistrzostw świata w 1966 (z historią tego meczu zapoznasz się dzięki książce Moja historia futbolu. T. 1. Świat)

 

Anglia – RFN 4:2 (po dogrywce)

 

Współczesny futbol został wynaleziony w Anglii, co przez dziesięciolecia dawało tej nacji powód do uważania się za najlepszą w tej dyscyplinie sportu. Był to pogląd, który nie miał odzwierciedlenia w wynikach Synów Albionu w mistrzostwach świata. W pierwszych siedmiu światowych czempionatach nie sięgnęli oni po żaden medal w tej imprezie (choć warto dodać, że długo ignorowali mundiale). W 1966 roku Anglia była gospodarzem czempionatu, co dawało nadzieje na końcowy triumf. W turnieju wzięło udział 16 drużyn z czterech kontynentów.


Do finału dotarły reprezentacje Republiki Federalnej Niemiec oraz Anglii. Starcie to zapowiadało się bardzo interesująco. Na Wembley zgromadziło się aż 98 tysięcy widzów. Mecz był niezwykle emocjonujący. Prowadzenie objęli Niemcy, ale chwilę potem odpowiedzieli Anglicy. W 78. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, ale na dwie minuty przed końcem RFN wyrównał. W dogrywce hat-tricka skompletował Geoff Hurst, który tym samym dał swej drużynie końcowe zwycięstwo. Gol na 3:2 był niezwykle kontrowersyjny – do dziś nie wiadomo, czy piłka przekroczyła linię bramkową, tak jak to uznał sędzia liniowy Tofik Bachramow.

 

 

3. Finał mistrzostw świata w 1978 (o którym dowiesz się więcej z książki pt. Historia mundiali. Tom 2)

 

Holandia – Argentyna 1:3 (po dogrywce)

 

Futbol często jest wykorzystywany przez władze jako oręż w walce o uzyskanie przychylności społeczeństwa. Było tak też w 1978 roku podczas mistrzostw świata w Argentynie. Panująca tam junta wojskowa usilnie chciała pokazać ekonomiczną i piłkarską potęgę swego kraju, mimo że poddawała represjom wielu sprzeciwiających się ich polityce obywateli, nierzadko brutalnie kończąc ich żywot.


Pośród faworytów wymieniano drużyny gospodarzy, Włochów, Holendrów, Niemców i Polaków. Do finału po zażartej rywalizacji we wcześniejszych etapach turnieju doszły drużyny Argentyny oraz Holandii. Po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Obie drużyny rywalizowały o pierwszy w swej historii tytuł mistrzów świata. Ostatecznie sztuka ta powiodła się Albicelestes, którzy w dogrywce zdobyli dwie bramki. Radości gospodarzy nie było końca, choć po latach zaczęły krążyć plotki, że niektóre spotkania Argentyńczycy wygrali, przekupując przeciwników.

 

 

4. Finał mistrzostw świata w 1986 (kulisy tego meczu poznasz dzięki książce Diego Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg)

 

Argentyna – RFN 3:2

 

W 1986 roku futbolowy świat był świadkiem sytuacji bez precedensu: po 16 latach to samo państwo zostało ponownie organizatorem mistrzostw świata. Pierwotnie gospodarzem miała być Kolumbia, ale wskutek kryzysu gospodarczego w tym południowoamerykańskim państwie rolę gospodarza przejął Meksyk. Do rywalizacji w turnieju stanęły 24 zespoły, które przeszły eliminacje na pięciu kontynentach. Po raz czwarty z rzędu w mistrzostwach wzięła udział reprezentacja Polski, co do dziś jest rekordowym osiągnięciem naszej reprezentacji.


Turniej obfitował w wiele dramatycznych spotkań. W finale spotkały się dwa zespoły, których obecność w tej fazie turnieju nie mogła zaskakiwać – Argentyna oraz Niemcy. Była to szansa dla Diego Maradony na uzupełnienie swej kolekcji, w której brakowało Pucharu Świata, w 1978 roku nie znalazł się bowiem w składzie reprezentacji. W 55. minucie Argentyna prowadziła 2:0 i wszystko zmierzało ku szczęśliwemu dla Latynosów końcowi, ale Niemcy doprowadzili do wyrównania. Na siedem minut przed końcem meczu decydujący cios zadał jednak Jorge Luis Burruchaga, czym przypieczętował drugi dla Albicelestes tytuł mistrzów świata.

 

 

5. Finał mistrzostw świata w 2022 roku (a proces wyboru gospodarza tego turnieju zgłębisz, czytając książkę Czerwona kartka)

 

Argentyna – Francja 3:3 po dogrywce (w karnych 4:2)

 

Organizacja mistrzostw świata w piłce nożnej to wielka szansa na wypromowanie swego kraju. Niestety często bywa wykorzystywana do oczyszczenia wizerunku państwa, w którym łamane są podstawowe prawa człowieka. Takim przypadkiem był z pewnością turniej w Katarze. Organizacyjnie i sportowo czempionat ten wypadł okazale, ale media przypominały, jak wiele wycierpieli przy tym emigranci budujący mundialowe areny. Dodatkowym smaczkiem dodającym pikanterii mistrzostwom był fakt, że po raz pierwszy w historii odbył się on na przełomie listopada i grudnia, w środku sezonu klubowego.


Mundial w Katarze obfitował w kilka niespodzianek, ale do decydującego meczu o złoto doszły drużyny, które były uważane za głównych kandydatów do końcowego triumfu – Francja i Argentyna. Warto podkreślić, że oba zespoły we wcześniejszych fazach rywalizacji pokonały reprezentację Polski. Sam finał przypominał nieco ten z 1986 roku. Argentyna wygrywała już 2:0, by wypuścić prowadzenie z rąk. Dogrywka przyniosła kolejne dwa gole, po jednym dla każdej drużyny. W rolach głównych wystąpiły największe gwiazdy obu zespołów – Mbappé i Messi. Konkurs rzutów karnych poszedł po myśli Albicelestes, którzy po 36 latach przerwy sięgnęli po Puchar Świata, najcenniejsze trofeum w światowym futbolu.

 

 

Mecze decydujące o tym, która reprezentacja przez najbliższe cztery lata będzie mistrzem świata, niezmiennie od dziesiątków lat przyprawiają o dreszcze mnóstwo osób pod każdą szerokością geograficzną. Zajrzyj do sportowej księgarni internetowej labotiga.pl. Znajdziesz tam wiele książek o historii futbolu, a także o teraźniejszej piłce nożnej!

Skomentuj ten wpis

* Imię
* Email (nie publikowany)
* Komentarz
Przepisz kod