Idolami kibiców piłkarskich są z reguły najlepsi piłkarze. W Polce taki status ma Robert Lewandowski, a za granicą Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. Są jednak zawodnicy, którzy zdobyli sympatię fanów niekoniecznie dzięki występom na boisku. Do takich postaci zaliczyć można Sławomira Peszkę. Wydawnictwo SQN prezentuje swą najnowszą książkę pt. Peszkografia. Będzie się działo. My zaś w niniejszym tekście przedstawiamy zestawienie pięciu najważniejszych momentów z piłkarskiej kariery tego gracza.
1. Lech Poznań – Zagłębie Lubin, 15 maja 2010 – ostatnia kolejka Ekstraklasy
Peszko po kilku latach spędzonych w Wiśle Płock w 2008 roku zdecydował się przenieść do Lecha Poznań. Już pierwszy sezon spędzony na Bułgarskiej przyniósł mu kolejne w karierze trofeum. Po zdobyciu z Nafciarzami Pucharu Polski w sezonie 2005/06 powtórzył ten wyczyn w barwach nowego klubu trzy lata później. Dzięki temu Kolejorz awansował do eliminacji Ligi Europy, ale poległ w ostatniej rundzie w starciach z Club Brugge. Peszko w pierwszym meczu rozgrywanym na domowym obiekcie strzelił bramkę w ostatniej minucie spotkania, ale w rewanżu lechici odpadli po przegranej serii rzutów karnych.
Sezon 2009/10 dla sympatyków klubu z Poznania malował się w jasnych barwach. Duet Peszko–Lewandowski zapewniał walkę do końca o tytuł mistrza Polski. Zespół rozpoczął rozgrywki dość przeciętnie, po pierwszej rundzie zajmując czwarte miejsce w ligowej tabeli. Następnie jednak podopieczni trenera Jacka Zielińskiego ruszyli z kopyta. Do końca sezonu nie przegrali ani jednego spotkania, a wskutek szalonej końcówki przedostatniej kolejki na ostatniej prostej wysforowali się na czoło tabeli i w ostatnim meczu nie dali sobie wydrzeć mistrzostwa. Peszko w całym sezonie zdobył osiem bramek, czym walnie przyczynił się do końcowego triumfu.
2. Lech Poznań – Red Bull Salzburg, 30 września 2010 – faza grupowa Ligi Europy
Po wywalczonym tytule mistrza kraju w kampanii 2009/10 nadeszły eliminacje do Ligi Mistrzów. Niestety poznański zespół, osłabiony odejściem najlepszego strzelca Roberta Lewandowskiego, odpadł w starciu z drugim rywalem – Spartą Praga. Następnie w ostatniej rudzie eliminacyjnej do Ligi Europy Kolejorz pokonał Dnipro Dniepropietrowsk i zameldował się w fazie grupowej tych rozgrywek. W krajowej lidze Lech nie spisywał się najlepiej i dość szybko marzenia o powtórzeniu mistrzostwa przepadły.
W Lidze Europy poznaniacy znaleźli się w grupie A wraz z Manchesterem City, Juventusem oraz Red Bull Salzburg. Mecze zapowiadały się wyśmienicie, ale wydawało się, że zakończenie zmagań na miejscu premiującym awans jest poza zasięgiem poznaniaków. Tymczasem już w pierwszym spotkaniu Lech zremisował na wyjeździe ze Starą Damą, a później u siebie pokonał austriacki zespół po golu Sławomira Peszki. Następne dobre rezultaty sprawiły, że Kolejorz awansował z tej arcytrudnej grupy. W 1/16 finału przegrał niestety ze Sportingiem Braga i pożegnał się z rozgrywkami.
3. Irlandia – Polska, 19 marca 2015 roku – eliminacje do mistrzostw Europy 2016 (o którym przeczytasz w książce Peszkografia. Będzie się działo)
Sławomir Peszko debiutował w reprezentacji Polski w 2008 roku podczas towarzyskiego meczu z Irlandią. Ówczesnym selekcjonerem drużyny narodowej był Franciszek Smuda, który ściągnął tego zawodnika także do Lecha Poznań. Niemal przez całą jego kadencję Peszko był kluczowym zawodnikiem kadry, ale wskutek incydentu w taksówce w Kolonii nie został powołany przez Smudę na rozgrywane w naszym kraju Euro 2012. Później w reprezentacji prowadzonej przez Waldemara Fornalika nie odgrywał poważniejszej roli, ale wkrótce miało się to zmienić.
W październiku 2013 roku nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Adam Nawałka. W 2014 roku Peszko zagrał tylko w dwóch meczach kadry, przeciwko Szkocji i Niemcom. Na kolejny występ w koszulce z Orłem na piersi pochodzący z Jedlicz piłkarz musiał czekać niemal rok. Wskutek kontuzji odniesionej przez Kamila Grosickiego na barkach Peszki spoczęła spora odpowiedzialność. Udźwignął jednak presję i odwdzięczył się trenerowi za zaufanie już w 26. minucie, kiedy strzałem z pola karnego pokonał irlandzkiego bramkarza. Była to jedyna bramka tego zawodnika w oficjalnym meczu reprezentacji Polski. Mecz zaś ostatecznie zakończył się remisem 1:1.
4. Polska – Szwajcaria, 25 czerwca 2016 roku – ćwierćfinał mistrzostw Europy
Dzięki występowi przeciwko Irlandczykom Peszko na stałe zadomowił się w reprezentacji. Nie był zawodnikiem podstawowego składu, ale dawał sporo tej drużynie dzięki wejściom z ławki rezerwowych i tym zaskarbił sobie uznanie selekcjonera. Dodatkowo stał się dobrym duchem drużyny, bo potrafił rozładować napięcie w trudnych momentach. Do końca eliminacji Euro 2016 wystąpił jeszcze w trzech meczach. Polska zakwalifikowała się na europejski czempionat i w dobrych na strojach udawała się do Francji na turniej.
Reprezentacja rozpoczęła zmagania od starcia z Irlandią Północną. Po bardzo trudnym fizycznie meczu Biało-Czerwoni wygrali 1:0, a Sławomir Peszko wszedł na boisko w 88. minucie i pomógł utrzymać korzystny rezultat. W kolejnym meczu, przeciwko Niemcom, Polacy bezbramkowo zremisowali, a ówczesny piłkarz Lechii Gdańsk pokazał się na boisku w doliczonym czasie gry. Ostatni mecz grupowy dał Polakom zwycięstwo 1:0 nad Ukrainą. Peszko spędził cały mecz na ławce rezerwowych. W 1/8 finału piłkarz ten pojawił się na placu gry w dogrywce. Polacy wygrali ten emocjonujący mecz po serii rzutów karnych. W ćwierćfinale zaś przegrali w takich samych okolicznościach z Portugalią, już bez udziału Peszki.
5. Polska – Japonia – 18 czerwca 2018 roku, mistrzostwa świata
Po mistrzostwach Europy rola Sławomira Peszki w reprezentacji Polski nieco zmalała. Wciąż był regularnie powoływany przez Adama Nawałkę, ale z miesiąca na miesiąc jego wpływ na grę drużyny narodowej malał. Jesienią 2016 roku wystąpił w dwóch meczach eliminacji do mistrzostw świata w 2018 roku przeciwko Danii oraz Rumunii. Później jeszcze wyszedł na boisko w starciu z Czarnogórą. Biało-Czerwoni dość pewnie awansowali na mundial i w kraju zapanowały duże nadzieje e na udany występ naszego zespołu.
Z początkiem czerwca 2018 roku selekcjoner reprezentacji podał 23 nazwiska piłkarzy, którzy znaleźli się w kadrze na mistrzostwa. Wśród nich znalazł się Sławomir Peszko, a według wielu kibiców i dziennikarzy był to kontrowersyjny wybór. Mundial potoczył się zupełnie nie po myśli polskich zawodników. Pierwszy, przegrany z Senegalem mecz postawił nas w trudnym położeniu, a porażka z Kolumbią całkowicie pogrzebała nasze nadzieje na wyjście z grupy. W pożegnalnym zwycięskim meczu z Japonią Nawałka postawił na nieco przemeblowany skład. W ostatnim kwadransie szansę dostał także Peszko, dla którego był to 44. i zarazem ostatni mecz w biało-czerwonych barwach.
W dobie wszechobecnej poprawności tacy piłkarze jak Sławomir Peszko sprawiają, że świat piłki wydaje nam się weselszy. Zapraszamy do sportowej księgarni internetowej labotiga.pl. Znajdziesz tam książki o polskiej piłce, ale nie tylko!
Skomentuj ten wpis Skasuj cytowanie