"Na narodowym stadionie piłkarskim zjawiło się 90 tysięcy fanów, był to więc najliczniej obserwowany brytyjski pojedynek pięściarski od czasów II wojny światowej. By umożliwić widowisko o takiej skali, w sprawie powiększenia pojemności stadionu na potrzeby walk bokserskich interweniował sam burmistrz Londynu. Walka miała też pobić krajowy rekord wpływów z pay-per-view.
Rewelacyjne wyniki oglądalności uzyskano również w Niemczech, Polsce, Stanach i innych krajach. Współpracę na rzecz transmisji starcia podjęli dwaj amerykańscy giganci, stacje telewizyjne HBO i Showtime. To był trzeci taki przypadek w historii - wcześniej wydarzyło się to przy okazji pojedynków Lennox Lewis - Mike Tyson oraz Floyd Mayweather - Manny Pacquiao. Po tej walce świat miał poznać nazwisko mistrza świata w wadze ciężkiej"
- fragment pochodzi z książki sportowej pt. "Joshua. Droga na szczyt".
Pod koniec kwietnia 2017 roku Anthony Joshua odniósł wielkie zwycięstwo pokonując przez techniczny nokaut w 11. rundzie Władimira Kliczkę. To był wspaniały pokaz szermierki na pięści. W Londynie ponownie dojdzie do elektryzującego cały bokserski świat pojedynku. Jednak tym razem areną walki nie będzie Wembley, lecz stadion Tottenhamu Hotspur.
Brutalna siła kontra szybkość. Konfrontacja odmiennych stylów boksu. Starcie dwóch mistrzów olimpijskich z 2012 roku. Kolejna odsłona brytyjsko-ukraińskiej wojny ringowej. Anthony Joshua, czy Oleksandr Usyk Jeżeli zwycięży AJ to zrobi milowy krok w kierunku scementowania swojej legendy. Jeśli wygra Usyk to potwierdzi się stara zasada, że w boksie niemożliwe nie istnieje.
Cytując klasyka: "Przygotujcie się, Państwo, na wielkie grzmoty!".
Skomentuj ten wpis Skasuj cytowanie