Brak produktów

Wartość produktów: 0,00 zł
Realizuj zamówienie

Produkt dodany do koszyka!

Ilość:
Razem:

Produktów w koszyku: 0. Jest 1 produkt w Twoim koszyku.

Wartość koszyka:

Najczęściej kupowane

W tej chwili brak najlepiej sprzedających się

Jak pisać o Najlepszym w Dziejach? Uczy Jordi Punti

Jak pisać o Najlepszym w Dziejach? Uczy Jordi Punti

W jednym z rozdziałów kataloński autor uderza w tych, którzy uważają, że do opisywania gry Lionela Messiego brakuje im już epitetów: „Oczywiście, że w słowniku nie brakuje przymiotników, nigdy ich nie zabraknie, są tylko dziennikarze, którzy mają problem z leksyką”. Tak, takich braków u Puntiego stwierdzić nie sposób. Bo choć wydaje się, że o argentyńskim artyście napisano już wszystko, „G.O.A.T.” jest w tej kategorii prawdziwym powiewem świeżości.

 

Brakuje tu opisu mozolnej drogi Messiego na szczyt, czyli wszystkich tych elementów, których fanom Barcelony czy talentu „Pchły” przypominać nie trzeba. Jordi Punti utkał swoją książkę z dwudziestu dwóch różnych, nieskategoryzowanych chronologicznie opowiadań. Prawdę mówiąc, w teorii, takie podejście do tematu sprzyja powstaniu chaosu. Na szczęście kataloński pisarz i publicysta wprowadził do kolejnych rozdziałów sporo konkretów, a te łączą książkę wielką klamrą i pozwalają owy chaos ujarzmić.

 

Powiem więcej, Punti zdołał nie tylko znane powszechnie historie (jak ta o serwetce będącej pierwszym kontraktem Messiego) odrzeć z narośniętych przez lata mitów, ale też znaleźć związek przyczynowo-skutkowy w pozornie błahych sytuacjach. Najlepszym przykładem niech będzie rozdział, w którym na poły poetycko, a na poły akademicko, Punti tłumaczy, dlaczego tak trudno kolejnym napastnikom Barcelony zagrzać miejsce u boku Messiego. W innym natomiast momencie autor bierze pod lupę występy Leo w porównaniu z, „prześladującym” go przez całą karierę, Diego Maradoną.

 

Dwadzieścia dwa rozdziały, jeszcze więcej poruszonych tematów, sporo uszczypliwych uwag w kierunku heretyków ośmielających się nie stawiać Messiego na czele panteonu piłkarskich bogów. To w telegraficznym skrócie „G.O.A.T.”. Ale na tym skrócie nie warto poprzestać, bo podobnie jak Jonathan Wilson czy Philippe Auclair, Jordi Punti potrafi do – zwykle pustego i bezbarwnego – języka futbolu dodać coś z romantyzmu. Pierwiastek pozwalający postrzegać piłkę nożną nie jako „dwudziestu dwóch facetów biegających za kawałkiem skóry”, ale jak sztukę wysoką. Sztukę, w której dojście do perfekcji jest równie trudne (albo i trudniejsze) niż w balecie czy aktorstwie. Sztukę, której nikt wcześniej, ani nikt później nie zdefiniuje tak perfekcyjnie jak Lionel Messi.

 

Autor tekstu: Paweł Pachocha

 

W czym Messi podobny jest do… azteckich bogów? Dlaczego w jego przypadku różnicę robi detal tak pozornie błahy jak styl poruszania się? Jaki jest największy mankament w jego grze i jak stara się go wyeliminować?

Kliknij TUTAJ, poznaj książkę sportową "SQN Originals: Messi. G.O.A.T." i znajdź odpowiedzi na te pytania.

To nie jest zwykła książka. To hołd, złożony przedstawicielowi piłkarskiego panteonu, który zechciał zstąpić z Olimpu i raczyć nas swoimi popisami. Najlepszemu w historii – Lionelowi Messiemu.

 

 

 

 

Skomentuj ten wpis

* Imię
* Email (nie publikowany)
* Komentarz
Przepisz kod