Celebryci prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych i bardziej ekstrawaganckich hobby, które zwykłym ludziom nie mieszczą się w głowie. Kiedy my bawimy się z naszym domowym pupilem: kotem, psem czy chomikiem, niektórzy właśnie karmią w garażu swojego tygrysa!
Mowa tutaj o niejakim Mike’u Tysonie, jednym z najbardziej popularnym amerykańskich bokserów, słynącego nie tylko ze swojego agresywnego stylu walki, ale też z licznych skandali. Alkohol, narkotyki i orgie, to cześć jego życia tak samo popularna jak kolejne wygrane walki.
O niezwykłym życiu prywatnym boksera napisał jego były menadżer, Rory Holloway, w książce "Poskromić Bestię. Nieznana historia Mike'a Tysona", która ukazała się 24 czerwca. Opisuje w niej sekrety byłego pięściarza, pełne zgrozy i ludzkich słabości. Książka Rory’ego ukazuje nie tylko ognisty charakter Tysona i bolączki codzienności, ale także jego pasje i namiętności z pogranicza szaleństwa. Oprócz wielkiej miłości do różnego rodzaju broni, którą beztrosko manewrował, i której bogatą kolekcję nieustannie poszerzał, miał także słabość do tygrysów. Fascynowała go psychika tych zwierząt, być może tak samo dzikich jak on sam. Pomimo sprzeciwu najbliższych wobec udomowiania tych bestii i też strachu o własne życie, Tyson nie rezygnował ze swoich pupili.
Rory opowiada w książce o ekstremalnych scenach, kiedy to Mike pływał z nimi nago w basenie, kompletnie ignorując związane z tym niebezpieczeństwo. Tak samo jak z bronią czy walkami na ringu, Tyson zdawał się nie dbać o cudze ani własne życie. Chyba, że chodziło o życie tygrysów. Wydawał na nie setki tysięcy dolarów, karmiąc je mięsem z kurczaka i koniną, zabierając je w podróże, gdzie siedziały w klatkach w pokojach hotelowych czy w samochodzie. Do opieki nad nimi zatrudniał zaufanych ludzi, którzy bali się bardziej Mike’a, niż dzikich zwierząt.
Tygrysy robiły, co chciały, a niechlubne historie mnożyły się jedna za drugą, np. kiedy zwierzęta wymknęły się z posiadłości boksera i zaatakowały swój najlepszy przysmak, czyli konia sąsiadów. W kolejnej historii jeden z tygrysów zamknięty w garażu i wygłodniały zerwał dach z Maserati Tysona. Holloway przyrównuje te historie do scen z filmu „Kac Vegas”, gdzie tygrys wychodzi z łazienki hotelowej. Dodaje z uśmiechem, że ta scena mogłaby być oparta na faktach z życia Mike’a.
Z książki „Poskromić Bestię” można wywnioskować, że całe życie Mike’a Tysona było jak film - momentami surrealistyczne, szalone, pełne pasji, ale często też bardzo mroczne i gorszące. Wyroki sądowe skazujące za napastowanie seksualne oraz przemoc fizyczną i werbalną nie przeszkodziły mu w osiągnięciu szczytów kariery, a wręcz przeciwnie - może były jego siłą napędową? Więcej ciekawostek na ten temat przeczytacie w książce „Poskromić Bestię. Nieznana historia Mike’a Tysona” autorstwa jednego z najbardziej zaufanych ludzi Mike’a, Rory’ego Holloway’a.
Przeczytaj książkę sportową "Poskromić bestię. Nieznana historia Mike'a Tysona". Kliknij TUTAJ i dowiedź się więcej.
Skomentuj ten wpis Skasuj cytowanie